TOP 10 HORRORÓW - I TO CZEGO ZAPEWNE O NICH NIE WIEDZIAŁEŚ!
O czym można pisać w Halloween?
Dziesięć horrorów, które zrobiły na mnie wrażenie ponad przeciętne i zostaną ze mną na wieki wieków. Oczywiście lista mogłaby być dużo dłuższa, ale aby była ciekawa - przy każdym kilka rzeczy, o których pewnie nie masz pojęcia!
1. OMEN. To był jeden z pierwszych filmów gatunku jaki obejrzałem za dziecka i nie mogłem spokojnie zasnąć przez następne dwa lata. A że nie było ledowych lampek mogących rozjaśniać nocny mrok - gapiłem się w sufit tak długo, aż nie padłem. Dwa lata!
Wspaniały, mroczny film, przez który chciałem ogolić sobie głowę i sprawdzić czy przypadkiem nie mam trzech szóstek na łbie.
Gregory Peck dostał za rolę tylko 250tyś dolarów, co nawet wtedy było gażą żenującą dla głównej roli. Ale dał się namówić i dostał 10% z zysków.
Boxoffice w USA wyniósł ponad 60mln dolarów, przez co Gregory dostał w sumie najwyższe wynagrodzenie w swojej karierze. Podczas kręcenia ujęć w ZOO, dwa lwy zagryzły strażnika.

2. EGZORCYSTA. Film, który został wyprodukowany w 1973roku za 8mln dolarów, przyniósł do dzisiaj ponad 440 mln dolarów przychodu. Genialna rola Maxa von Sydowa mogłaby taka nie być, bo bardzo mocno starali się o nią Jack Nicholson oraz Al Pacino. Uff!

3. STYGMATY. Patrycia Arquette i Gabriel Bryne to genialny wybór reżysera, który od początku wiedział, że ich w tym widzi. Ksiądz, który postanawia wyjaśnić sprawę stygmatów chrystusowych jakie pojawiają się na ciele kobiety wbrew zaleceniom Watykanu. To trzeba obejrzeć.
Chyba, żeby zagrać na nosie Watykanu w filmie wykorzystane zostały słowa Jezusa z Ewangelii wg. Św. Tomasza, która nie została oficjalnie opublikowana.

4. PSYCHOZA. Czy może być lepszy wieczór grozy, niż historia, która ma kryminalny początek, a przez pół genialnego, czarno-białego filmu drżysz o każdą następną scenę.
Co ciekawe, Psychoza to był pierwszy film w historii kina, pokazujący kobietę w samej bieliźnie.
Więc słynna scena pod prysznicem nabrała teraz jeszcze większego znaczenia, no nie? Film wyprodukowany za 800tyś dolarów zarobił ponad 50mln.

5. LŚNIENIE. O tym filmie wiecie już pewnie dużo, ale z ciekawostek mogę dodać, że Stanley Kubrick na początku chciał obsadzić do głównej roli Roberta de Niro, ale uznał, że jest za mało psychotyczny. Potem zastanawiał się nad Robertem Wiliamsem, ale tu z kolei uznał, że jest za bardzo. Ostatecznie rolę dostał Jack Nicholson.
Rodzice Dannego (dziecka grającego w filmie) pozwolili mu zagrać, bo byli przekonani, że to jest dramat. To, że ich syn zagrał w horrorze dowiedzieli się dopiero po obejrzeniu filmu.
W tym filmie po raz pierwszy użyto ogromnej konstrukcji, która zrewolucjonizowała sposób dynamicznego filmowania - bo skonstruowano stabilizator do kamery. Ciekawostką jest również to, że gońcem przy produkcji filmu był nastolatek Simon Cowell - obecnie jedna z największych postaci światowego showbiznesu.

6. SINISTER. Uwielbiam ten horror, pomimo, że nie ma w nim zbyt dużo krwi. To świetna, mocna historia, którą powtórzyłem wczoraj z całą rodziną. Nie dali rady oglądać tego w nocy, dlatego skończyliśmy oglądać na następny dzień. Najśmieszniejsze jest to, że producentom bardzo zależało na tym, by uzyskać niską kategorię wiekową, aby więcej młodych widzów mogło pójść do kina i właśnie dlatego w filmie nie ma praktycznie żadnych przekleństw, a i krwi jest bardzo mało. Niestety, po obejrzeniu - film dostał najwyższą kategorię R - ku ich rozpaczy.
Scena, przy której na drzewie zostaje powieszona rodzina była bardzo autentyczna, bo koordynator scen spieprzył robotę i kaskaderzy, którzy naprawdę zwisali na gałęzi - o mało co się nie udusili. Koorynator został zwolniony, a kaskaderzy przeżyli.

7. POWINNIŚCIE ODEJŚĆ. Film z Kevinem Baconem - to naprawdę dobra, trzymająca w napięciu opowieść, przy której można popuścić w gacie i wcale nie z powodu sikającej dookoła krwi. Psychotriller, który ma zaskakująco niską ocenę - na pewno z czystym sumieniem polecam i biorę na klatę. Historia tajemniczego domu, który nie pozwala go opuścić jest zdecydowanie lepsza, niż wskazują na to opinie krytyków.

8. CANDYMAN. Kto odważył się po obejrzeniu pierwszego filmu z tej serii podejść do lustra i wypowiedzieć pięć razy "candyman"? Życiowa kreacja Tonnego Todda, którego rolę miał zagrać Eddy Murphy, ale całe szczęście producentów nie było na niego stać.
Pamiętajcie słynną scenę, w której pszczoły wychodzą z jego ust? To prawdziwe nagranie, z prawdziwymi pszczołami. Jedynym zabezpieczeniem, było umieszczenie w gardle membrany, zapobiegającej dostania się pszczół do gardła. Szacun!

9. INNI. Bardzo dobra propozycja, świetnie nakręcona, pozbawiona oczywistych strasznych scen, ale jeden z lepszych filmów jakie widziałem. Z bardzo dobrą kreacją Nicole Kidman. I pomyśleć, że sama nie za bardzo chciała w nim zagrać, bo bała się, że zostanie zaszufladkowana jako postać mroczna i zimna. Reżyser filmu chciał się pojawić na filmie i widać go na jednej z fotografii martwych ludzi - jest on facetem z wąsami, siedzącym po prawej stronie, na zdjęciu przedstawiającym trzech mężczyzn.

10. PARANORMAL ACTIVITY. To jest jedyny film z listy, którego nigdy nie zdecydowałem się obejrzeć. Kiedy zobaczyłem zwiastun, akurat byliśmy z żoną po przeprowadzce do swojego nowego, dość sporego domu, w którym roczny syn spał za ścianą we własnym pokoju, a córka w następnym. Kiedy budził się w nocy, autentycznie miałem stracha iść do niego, żeby nie natknąć się na pochylającą się nad łóżeczkiem mroczną postać. Oglądałeś? To opowiedz!
